Sprawą zajmują się obecnie biegli z zakresu pożarnictwa oraz policja. To oni ostatecznie ustalają jakie były przyczyny pożaru.
- Materiały, które zajęły się ogniem trudno jest zapalić przypadkowo. Dlatego nie wykluczone że było to podpalenie - powiedział nam Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków.
Ogień pojawił się w pomieszczeniach piwnicznych, gdzie znajdowały się materiały budowlane do remontu. To właśnie one zaczęły się palić. Ze względu na to, że strażacy dawno nie prowadzili działań w tym obiekcie dotarcie do źródła ognia nie było łatwe.
W akcję zaangażowano dziewięć jednostek straży pożarnej oraz 40 strażaków zawodowych i ochotników. Gaszenie pożaru trwało trzy godziny, w tym czasie przejazd ulicą Warszawską był utrudniony. Na szczęście w zdarzeniu nikomu nic się nie stało.