Dantejskie sceny na pokazie garnków dla seniorów w Gorzowie
Pokaz garnków dla seniorów w Restauracji Radosna w Gorzowie Wielkopolskim skończył się interwencją policji i zawiadomieniem dotyczącym zachowania właściciela lokalu - informuje Gorzowianin.com. Do prezentacji miało dojść w piątek, 25 listopada, ale żadne z 3 spotkań ostatecznie się nie odbyło, po tym jak zjawiło się tam 11 aktywistów, którzy chcieli ostrzec starsze osoby, że mogą paść ofiarą oszustwa. Monika Drubkowska z Fundacji Warto Być Równym nad Wartą opowiada, że na miejscu pojawił się również właściciel Restauracji Radosna, który miał zamknąć w środku seniorów i grupę aktywistów. Były wśród nich również dwie osoby, które czują się oszukane po jednym z wcześniejszych pokazów garnków - miał wtedy nabyć sprzęty za kilka, kilkanaście tys. zł.
- Kiedy powiedzieliśmy właścicielowi restauracji, że przetrzymuje nas w środku niezgodnie z prawem, odwołał policję. Wówczas to my wezwaliśmy na miejsce policyjny patrol. Z racji tego, że czekaliśmy na przybycie funkcjonariuszy dosyć długo, to pojechaliśmy na komendę złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jakim było bezprawne pozbawienie wolności kilkudziesięciu osób. Mam łącznie czterech świadków w sprawie, w tym dwóch dziennikarzy - mówi portalowi Gorzowianin.com Drubkowska.
Właściciel restauracji odpiera zarzuty
Jak informuje Gorzowianin.com, poszkodowane osoby złożyły w tej sprawie zawiadomienie na policję w Gorzowie Wielkopolskim, tymczasem właściciel Restauracji Radosna przedstawił swoją wersję wydarzeń. Mężczyzna przekonuje, że "przekluczył drzwi" zgodnie z prawem obywatelskiego ujęcia, sprawdzając, czy nie doszło do kradzieży lub np. aktów wandalizmu, a później sam wezwał na miejsce mundurowych, który jednak później odwołał.
- Całe zajście osobiście zgłosiłem na policję, gdyż nikomu nie wyrządziłem żadnej krzywdy, nie jestem winny konsekwencji prezentacji handlowych, działam zgodnie z prawem, a przede wszystkim z obawy o bezpieczeństwo mojego mienia rodziny i własne. Pomiędzy piątkiem a niedzielą doszło do aktu usunięcia – kradzieży, naszego banneru reklamowego z pobliskiego płotu - pisze właściciel lokalu w liście do redakcji portalu Gorzowianin.com.
Krytyka lokalu w Google'u
To nie wszystko, bo część osób postanowiła wyrazić swój sprzeciw wobec udostępniania przez właściciela Restauracji Radosna miejsca organizatorom pokazów garnków dla seniorów. W związku z tym opinie na temat lokalu pojawiły się m.in. w Google'u. "Dałbym zero, za udostępnianie miejsca oszustom, sprzedającym garnki i pościele starszym osobom", "Współpracują z naciągaczami starszych osób - czyli są tak samo za ten proceder odpowiedzialni. Miejsce nieprzyjazne", "Jestem zawiedziona tym, co się tam wyprawia, naciąga się seniorów i w komentarzach głosi, że grupy tęczowe odpowiadają za hejt w tym miejscu. Proszę się nie zasłaniać, że prowadzi pan uczciwy biznes, bo to nie jest uczciwe!" - to tylko niektóre z nich. Co ciekawe, na wszystkie odpowiedział nawet sam zainteresowany, nazywając krytyczne głosy "hejtem" i odpisując jednemu z internautów w następujący sposób:
- Nie rozumiem zarzutów. Każdy Gość jakichkolwiek wydarzeń to odoba z pewnością inteligentna i potrafiąca samodzielnie dokonywać wszelkich wyborów. Proszę więc nie obrażać jak Pan to ujął "starszych ludzi", bo od Ich mądrości możemy się tylko uczyć - czytamy w opiniach Google.
Dlaczego niektórzy z nas tak dużo klną?
Posłuchaj kulturalnej rozmowy... o wulgaryzmach!
Listen to "Wulgaryzmy, przekleństwa - po co ich używamy? Czy ich cenzura jest potrzebna?" on Spreaker.