- Chciałem żeby to było miejsce otwarte dla wszystkich, bez składek, list członkowskich. Każdy może tu przyjść, zrobić kurs, nurkować - opowiada Piotr Raginia. Wybrał jezioro Lubie m.in dlatego, że jest głębokie i daje sporo możliwości dla nurkujących.
W jeziorze, po tylu latach nurkowania pewnie wielu podwodnych tajemnic już nie ma. Nurkowie w czasie swoich wypraw odnaleźli wiele cennych przedmiotów m.in. topór bojowy z XII, XIII wieku w bardzo dobrym stanie.
Nurkowie sami dbają by podczas wypraw pod wodę było co oglądać. Z zatopionych łódek, kajaków i żaglówek stworzyli bardzo ciekawą ekspozycję. Żeby ją zobaczyć trzeba jednak najpierw nauczyć się nurkować.