Kibice na wybrzeżu obejrzeli emocjonujące spotkanie. Żółto-niebiescy mieli szansę na remis, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gdańszczan 14:12.
W drugiej części SMS zwiększał przewagę, jednak w końcówce gorzowscy szczypiorniści dogonili rywala. W ostatnich minutach drużyny remisowały, jednak tuż przed końcem to Gdańska miał przewagę 28:27. Stal przeprowadziła akcję i miała podyktowany rzut karny, ale niestety go nie wykorzystała. Gospodarze wygrali, a gorzowianie musieli uznać ich wyższość.
- Nie ułożyło się, zagraliśmy słabe zawody, fatalną mieliśmy obronę na prawym skrzydle , zabrakło płynności – podsumował Dariusz Molski, trener gorzowian. Stal Gorzów, na koniec roku, zajmuje czwarte miejsce w I ligowej tabeli.