Drezdenko. 50-latek uratowany od okrutnej śmierci! Po kilkunastu godzinach wytropił go pies
Mieszkaniec Drezdenka uratowany od śmierci dzięki interwencji policyjnego psa. W piątek 17 grudnia rodzina mężczyzny poinformowała funkcjonariuszy tamtejszego komisariatu, że 50-latek nie wrócił do domu na noc. Mundurowi wszczęli poszukiwania, ale po kilkunastu godzinach działań nie przyniosły one żadnego rezultatu. Wszystko zmieniło się, gdy do akcji włączył się policyjny przewodnik z psem Hadesem. Po tym jak odnaleziono rower zaginionego mieszkańca Drezdenka, zwierzę wpadło na trop mężczyzny, którego odnalazło leżącego w zaroślach kilkadziesiąt metrów dalej. Życie 50-latka udało się uratować, choć i tak trafił do szpitala w poważnym stanie z odmrożonymi kończynami. Pies, który go odnalazł, wrócił właśnie z 6-miesięcznego szkolenia, gdzie uczył się m.in. tropienia zaginionych osób pod opieką starszego sierżanta Radosława Meli.
Dalsza część tekstu POD GALERIĄ.
- Policjant od dziecka interesuje się zwierzętami, a prywatnie w domu ma również czworonożnego przyjaciela. W trakcie szkolenia funkcjonariusz i jego podopieczny nie tylko zdobywali wiedzę i umiejętności, ale również bardzo dobrze się poznali i ze sobą zżyli. Dzięki temu oboje mają pewność, że mogą na siebie liczyć, nawet w najtrudniejszej sytuacji - informuje policja w Strzelcach Krajeńskich.