Do dwóch oszustw doszło w ciągu ostatnich dni w Gorzowie Wlkp. W miniony piątek do 75-latki zadzwoniła kobieta, twierdząca, że jest jej córką. Miała być w banku, w którym jest kontrola, a ona musi przekazać pieniądze pewnej osobie. W przeciwnym razie będzie mieć kłopoty.
Rzekoma córka chciała pożyczyć pieniądze. 75-latka przygotowała dla niej 40 tysięcy złotych. Nie mogła jednak osobiście zawieźć ich do banku, w którym miała być córka. Do starszej kobiety przyjechał kurier i odebrał spakowaną gotówkę. Mimo zapewnień, córka do jej domu nie dotarła. Dopiero później seniorka zorientowała się, że cała historia okazała się oszustwem.
Polecany artykuł:
W podobną historię uwierzyła w poniedziałek 85-letnia mieszkanka Gorzowa Wlkp. Kobieta także przekonana o tym, że rozmawia z córka, przekazała ponad 28 tysięcy złotych. Ponownie pojawił się wątek banku i konieczności zwrotu pieniędzy. Niestety, dopiero po pewnym czasie udało jej się skontaktować z córką, by zweryfikować historię. Pieniędzy nie udało się już odzyskać.
Polecany artykuł: