Konflikt jest związany z odwołanym koncertem filharmoników podczas Dni Gorzowa. Miejskie Centrum Kultury, w opublikowanym na swojej stronie oświadczeniu, zarzuca Filharmonii manipulowanie rzeczywistością i brak dobrej woli.
- Chcielibyśmy, żeby zaprzestano rozpowszechniania takich nieprawdziwych informacji - mówi Urszula Śliwińska, rzecznik Filharmonii.
- Zależy nam jednak na tym, żeby załatwić tę sprawę polubownie, nie chcemy, aby sprawa skończyła się w sądzie. Mam nadzieję, że drugiej stronie, tak jak i nam, zależy na współpracy - dodała Urszula Śliwińska.
Na razie nie ma jeszcze odpowiedzi MCK-u. Dyrektor Błauciak jest na dwutygodniowym urlopie.
Media o sprawie poinformował Wiesław Ciepiela z urzędu miasta.
- Prezydent z rozczarowaniem i zaniepokojeniem przyjął informację o tym piśmie. Zapewnia, ze zarówno MCK jak i Filharmonia mogą liczyć na wsparcie jego i miejskich urzędników w rozwiązaniu konfliktu, który nikomu nie służy - powiedział Ciepiela.
Przypomnijmy: chodzi o zamieszanie na tegorocznych Dniach Gorzowa, kiedy to odwołano występ gorzowskich muzyków. Około 50 artystów Filharmonii miało zagrać z Electric Light Orchestrą. Tak się jednak nie stało. Filharmonia twierdzi, że z koncertu zrezygnowało miasto. Problemem miała być m.in. scena, która, według informacji z urzędu, nie pomieściłaby tylu osób.