66-latka wyszła na spacer i zaginęła. W akcji śmigłowiec i dron

Zaginięcie 66-latki zgłosiła rodzina. Kobieta wyszła rano na spacer i do wieczora z niego nie wróciła.

W międzyrzeckiej komendzie ogłoszono alarm i natychmiast do działań poszukiwawczych ruszyło kilkudziesięciu policjantów, w tym przewodnik z psem tropiącym oraz strażacy.

Do akcji zaangażowano również dron i śmigłowiec, który wypatrywał zaginionej z powietrza.

Temperatura w nocy spadła do 6 stopni Celsjusza, na dodatek było bardzo wilgotno, a kobieta w chwili zaginięcia ubrana była tylko w sweter, getry oraz trampki.

Do wsparcia działań poszukiwawczych poproszono Policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji w Gorzowie Wielkopolskim oraz Zielonej Góry, WOPR, grupę poszukiwawczą ze Zbąszynka z psem tropiącym oraz pracowników nadleśnictwa.

Pełna determinacja służb opłaciła się! W środę, 21 września w godzinach popołudniowych zaginiona kobieta została odnaleziona przez załogę policyjnego śmigłowca, która zauważyła 66-latkę w gęstych zaroślach trzciny na pobliskim bagnie

Samo dotarcie do kobiety było bardzo trudne bowiem teren w którym się znajdywała uniemożliwiał przemieszczanie się.

Policjanci na wieść o zaginięciu 66-latki postawili na nogi wszystkie służby.

Dotarcie do zaginionej 66-latki okazało się bardzo trudne ze względu na grząski i podmokły teren.

Policyjny śmigłowiec okazał się kluczowy w przeszukiwaniu rozległych i trudno dostępnych terenów.

Zaginiona w chwili odnalezienia była przytomna, lecz miała problem ze swobodnym przemieszczeniem się.

Policjanci przeszukiwali między innymi pobliskie pola. Istniało duże podejrzenie, że 66-latka potrzebuje pomocy.

 Po wykonaniu badań, kobieta została przekazana pod opiekę rodzinie.