Trudny i gęsto zalesiony teren uniemożliwił wjazd radiowozem, dlatego policjanci zmuszeni byli działać pieszo, zdając sobie sprawę z presji czasu spowodowanej przez zbliżający się zmierzch. To jednak nie przeszkodziło w szybkim dotarciu do kobiety. Ustalenia dyżurnego okazały się na tyle precyzyjne, że 66-latka kilkadziesiąt minut od zgłoszenia została odnaleziona przez mundurowych.
Około godziny 16:00 policjanci odwieźli kobietę do domu, gdzie czekała na nią zmartwiona rodzina.