Policjanci szukający sprawcy mierzyli się nie tylko z presja czasu, ale również z opinią publiczną. Cała Polska domagała się jak najszybszego zatrzymania sprawcy śmiertelnego potracenia dziecka. Policjanci w poszukiwaniach zastosowali szeroki wachlarz swoich możliwości.
– Do tego zatrzymania potrzebne były pomysł oraz kreatywność, a nie szablon. To dlatego mężczyzn został szybko zatrzymany – mówi podinsp. Maludy.
Sekcja zwłok tragicznie zmarłego 10-latka wykazała uraz wielonarządowe z przewagą obrażeń głowy i mózgu.
Wiadomo już, że 26-letni Krzysztof P. nie powinien był prowadzić. Ma czynny sądowy zakaz prowadzenia obowiązujący od lipca 2023 r. do lipca br. Miał przy sobie narkotyki i powiedział, że dzień przed tragicznym zdarzeniem brał narkotyki.
Krzysztof P. usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Przyznał się i wyraził skruchę. Krzysztof P. został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 20 lat więzienia.
Do aresztu na miesiąc trafiła również Paulina M. Zostały jej postawione zarzuty poplecznictwa oraz posiadania narkotyków. Grozi jej kara do 5 lat więzienia.
Arkadiusz P. także odpowie przed sądem za poplecznictwo. Nie trafił jednak do aresztu, ale zastosowano wobec niego poręcznie majątkowe. Jak ustalili śledczy Paulina M. i Arkadiusz P. po wypadku pomagali kierowcy ukryć BMW w lesie.