Jak wynika z afisza przytwierdzonego do drzewa przed placem zabaw w tym miejscu dzieci jednak nie powinny się bawić. Na szczęście świadomość wczasowiczów jest większa niż szybkość działania miejscowych służb.
Jakby nigdy nic na jednej z zabawek buja się akurat mieszkanka Berlina. Może nie umie czytać po polsku? Umie i to doskonale, wszak jest Polką. Ale wie też, że zakaz cofnięto już jakiś czas temu.
No i plakat jest absolutnie nieaktualny. Wczasowicze nie zrywają go. Pewnie, po pierwsze z grzeczności, ale może być i drugi motyw, otóż postanowili pozostawić go jako relikt tego strasznego czasu.
Może być i trzeci powód. Afisz zapobiegliwie pozostawiono w oczekiwaniu na spodziewany nawrót epidemii. Tylko po co straszyć na zapas? Tym bardziej, że przecież jesienią nikt się na placu zabaw na Głębokiem nie buja.