W ciągu ostatnich lat lustro wody obniżyło się o kilka metrów! To prawdziwa katastrofa nie tylko dla wczasowiczów, a przede wszystkim dla ekosystemu. Woda cofnęła się obnażając łachy piachu.
Co prawda urosły plaże, tylko co z tego, skoro do wody z pomostu zejść się nie da, nie mówiąc już o ewentualnym skoku. Po prostu po drabince z pomostu schodzi się na... mokry piasek.
Jest jednak nadzieja na poprawę tej sytuacji. Sprawy w swoje ręce wzięła gmina. I nic dziwnego, skoro wpływy z ośrodka to duży zastrzyk dla gminnego budżetu.
Otóż na specjalnej konferencji w stolicy Wielkopolski ekolodzy, posłowie i samorządowcy wynegocjowali, że szansę na uratowanie akwenu stwarza odbudowa jazów na Obrze. To spowodowałoby spiętrzenie wody w rzece, a ta z kolei zasiliłaby Głębokie i okoliczne jeziora. Jak się okazuje problem dotyka także innych akwenów w Lubuskiem i Wielkopolsce.
Odbyło się już jedno spotkanie w tej sprawie. Strategia została ukształtowana. Na kolejnym mają już zostać domówione szczegóły planu ratunkowego. Jest więc wreszcie szansa, no może nie za rok, że do wody będzie na plaży skakało, nie koniecznie na główkę, a nie wchodziło. Jak to jest dziś.