- Nie ma problemu z naliczeniem kar, gorzej może być z ich wyegzekwowaniem - powiedziała nam Agnieszka Surmacz, odpowiedzialna za inwestycję wiceprezydent Gorzowa. Okazuje się, że tarcza antycovidowa sprawiła, że miasto - jak tłumaczy wiceprezydent - nie ma możliwości by potrącić wykonawcy kary wynikające z umowy np. z wynagrodzenia.
Miasto może jedynie na drodze sądowej domagać się zapłacenia kar albo liczyć na... wykonawcę, który mógłby sam wpłacić pieniądze w ramach kary.
Co zrobią urzędnicy? Obecnie cały czas analizują powody rocznego opóźnienia. Sprawdzają m.in. jak na przebieg prac wpłynęły odkrycia archeologiczne czy pęknięcie podstawy pomnika Adama Mickiewicza.
Czekamy na decyzje i informację. Przypomnijmy: remont ulicy Sikorskiego kosztował nas ponad 50 milionów złotych.