Czy zabójstwu można było zapobiec? W czerwcu, trzy miesiące przed tragedią, 26-latka zgłosiła na policję, że Paweł R. ją złośliwie nęka. Sprawę zakwalifikowano jako wykroczenie a nie przestępstwo.
Skutkiem wewnętrznej policyjnej kontroli przeprowadzonej przez Komendę Główną była utrata stanowisk komendantów II komisariatu przy ul. Kwiatowej w Gorzowie. Stwierdzono, że mogło dojść do nieprawidłowości i dlatego pani komendant ze swoim zastępcą są do dyspozycji lubuskiej policji. Rzecznik nie zdradza jakie były to uchybienia, zasłaniając się toczącym postępowaniem.
Przypomnijmy- dramat 26-letniej Ukrainki rozegrał się we wrześniu na Zawarciu w Gorzowie. Paweł R. zastrzelił Kristinę w pralni, w której pracowała. Zginął kilka godzin później w czasie obławy pod Berlinem, gdzie został zastrzelony przez niemieckich policjantów. Kilka miesięcy wcześniej - w czerwcu - kobieta zgłosiła zgłosiła sprawę nękania na komisariacie w Gorzowie. Policjanci po przeprowadzeniu czynności, skierowali wniosek do sądu o ukaraniu mężczyzny. Sąd kilka dni przed tragedią ukarał Pawła R. grzywną w wysokości 500 zł.