W niedzielne południe (24.11) na ulicy Błotnej w okolicach ogródków działkowych odstrzelono kilka sztuk dzików. Strzały usłyszeli mieszkańcy i zawiadomili policję. Funkcjonariusze przybyli na miejsce i wylegitymowali dwóch mężczyzn, którzy mieli pozwolenie na odstrzał dzików. Mundurowi uznali, że akcja nie stwarzała zagrożenia dla innych osób. Mężczyźni dokonujący odstrzału wykonywali zlecenie firmy ze Ściechówka, z którą miasto podpisało umowę. Na miejscu był też lekarz weterynarii.
Jak udało nam się ustalić pozwolenie na odstrzał w tym rejonie wydał 7 listopada prezydent Gorzowa. Bezpośrednim powodem było zawiadomienie o ataku lochy na kobietę. Jednak zdaniem gorzowskiego adwokata i miejskiego radnego Jerzego Synowca odstrzału dzików odbywał się za blisko domów co jego zdaniem jest niezgodne z prawem. Do sprawy będziemy wracać.