W ubiegłym tygodniu z powodu braków kadrowych zabiegi na chirurgii były robione tylko w sytuacji zagrożenia życia pacjenta. - To juz się zmienia - zapewnia Agnieszka Wiśniewska, rzecznik szpitala w Gorzowie. Lecznica zatrudniła trzech nowych lekarzy, którzy pracują w trybie dyżurowym. - Oddział w pełnym zakresie pracy ruszy - takie mamy zapewnienia - do końca tego tygodnia - mówi Wiśniewska.
Polecany artykuł:
Sytuacja kadrowa na chirurgii uległa pogorszeniu po tym jak z 14-osobowej załogi zrezygnowała z pracy piątka lekarzy, w tym ordynator oddziału - Lech Sługocki. Kilku kolejnych specjalistów na znak solidarności z odchodzącymi kolegami poszła na zwolnienia lekarskie. Co było przyczyną takiego zachowania chirurgów? - Taka stara prawda mówi, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądza i w tym przypadku prawdopodobnie też tak było. Może szukali większych wyzwań, może spokojniejszej pracy - komentuje rzecznik szpitala.
Chirurdzy odpowiadają, że nie chodzi tylko o wzrost wynagrodzenia. Najważniejsza według medyków jest organizacja pracy oraz funkcjonowanie oddziału. Według części lekarzy - dyrekcja ze względu na oszczędności kazała odsyłać pacjentów do innych szpitali, a przyjmować tylko tych z chorobami onkologicznymi. Dodatkowo zdaniem części medyków oddział jest przepełniony. Ich zdaniem sytuacja na oddziale wcale się nie poprawia i w najbliższym czasie będą problemy z przyjęciami i wykonywaniem operacji. Zarząd szpitala do tych zarzutów ma odnieść się w środę. Do sprawy będziemy wracać.