Mężczyzna przyszedł do prokuratury dzień później czyli w czwartkowe popołudnie(19.09). Jak się okazało nie zdążył odebrać wezwania na czas.
- Adrian D. wyjaśnił, że wezwanie odebrał dopiero przed południem, dlatego w środę nie mógł się stawić. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych – wyjaśnia Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury.
32-latek ma meldować się u policjantów dwa razy w tygodniu. Prokurator wnioskował o tymczasowy areszt. Jednak sąd okręgowy podtrzymał decyzję, która zapadła wcześniej w sądzie niższej instancji. Podejrzany pozostał na wolności , więc prokurator musiał wykorzystać inne tzw. środki zapobiegawcze.
Przypomnijmy - Adrian D. jest podejrzany o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za które grozi kara więzienia od 3 lat wzwyż. W sierpniu ranił maczetą dwóch mężczyzn. Uczestnicy zdarzenia znali się, bo w sądzie toczy się wobec nich inne, wcześniejsze postępowanie.