Samochód jechał slalomem, zjeżdżał na pobocze. Policjant zadzwonił do dyżurnego i jadąc za pojazdem na bieżąco informował go gdzie się znajduje.
Akcja zakończyła się na Alei 11-go Listopada, bo samochód nagle się zatrzymał. Policjant stanął także, podbiegł do auta i... wyciągnął kluczyki ze stacyjki.
Polecany artykuł:
Kierowca wprawdzie przekonywał dzielnicowego, że jego styl jazdy jest związany ze zmęczeniem, ale przyjazd patrolu drogówki rozwiał wszelkie wątpliwości. 37-latek miał 1,5 promila alkoholu w organiźmie. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do 3 lat więzienia i utrata prawa jazdy.