Pierwsze przyłbice autorstwa drukarki 10-letniego Grzegorza Rosiaka już są w szpitalu. Jego produkcja zwiększy nakład dzięki współpracy z grupą "Drukarze dla Lekarzy Gorzów". Należą do niej mieszkańcy, którzy skrzyknęli się na facebook'u i drukują na domowych sprzętach materiały ochronne.
Drukarka Grzesia, do której znalazł oprogramowanie i sam je zainstalował, w ciągu 5,5 godziny tworzy jedną przyłbicę. Więc za dnia powstają dwie sztuki. Starsi koledzy obiecali "podrasować" urządzenie, by podwoiło moc.
- Syn poprosił o drukarkę na urodziny, wiedzieliśmy, że prezent długo mu posłuży. Zawsze interesował się techniką w połączeniu z elektroniką i informatyką. Zapisaliśmy go na zajęcia z programowania - opowiada tata Grzesia, Marcin Rosiak.
Jak widać lekcje dały efekt, a swoją pasję 10-latek wykorzystuje w szczytnym celu. Cały czas można dołączać do grupy "Drukarze dla lekarzy". Masek ochronnych, w czasie epidemii koronawirusa, nigda za dużo.