Eksperyment, który miał potrwać trzy dni został przerwany po dwóch dniach. We wtorek i w środę policjanci kierowali ruchem przy skrzyżowaniu symulując sygnalizację świetlną. W czwartek urzędnicy zrezygnowali z dalszych prób.
- Nie było sensu już męczyć ludzi. Poza tym te dwa dni wystarczyły nam na dokonanie niezbędnych pomiarów. Tym bardziej, że mamy teraz układ komunikacyjny taki jaki mamy. Są rozgrzebane ulice Walczaka i Warszawska co również wpływa na to, że na Wyszyńskiego jest większy tłok. Dlatego na pewno do czasu ustabilizowania się tej sytuacji nie ma sensu więcej tego eksperymentu powtarzać. Być może wrócimy do niego, ale to też nie jest pewne, bo mamy inne pomysły jakie chcemy na tym skrzyżowaniu wdrażać - powiedział Rafał Krajczyński, Miejski Inżynier Ruchu.
Przypomnijmy: celem eksperymentu było sprawdzenie czy światła usprawniłyby i rozładowały korki w tym rejonie. W godzinach szczytu szczególnie wyjazd z Owocowej jest utrudniony. Eksperci mają już pierwsze wnioski po testach.
- W przypadku ulicy Owocowej, w kierunku od miasta nie było większych problemów z korkami. Problem pojawił się za to od strony północnej, czyli od Kłodawy, na Wyszyńskiego, na rondzie przy Dekerta. Stała również ulica Górczyńska na lewym pasie. Korki były większe niż się spodziewaliśmy. Trzeba wziąć też pod uwagę fakt, że sygnalizacja sama w sobie prawdopodobnie jeszcze bardziej sparaliżuje ruch. Kiedy kierowali policjanci to oni jeszcze popędzali kierowców, a z samym światłami mogłoby to wyglądać inaczej. Dodatkowo doszłyby osoby piesze, których nie uwzględniliśmy w tym badaniu. Dlatego trzeba próbować innych rozwiązań niż sygnalizacja świetlna - dodaje Rafał Krajczyński.
Specjaliści rozważają między innymi wprowadzenie zakazu lewoskrętu z Wyszyńskiego w Owocową. Najpierw taki zakaz zostanie wprowadzony na próbę. nie wiadomo jeszcze jednak kiedy.