Faworytem batalii o złoto jest... Unia. Zespół wygrał rundę zasadniczą i od lat rządzi w żużlowej lidze. Świetna para juniorów, Sajfutdinow, Pawlicki, Kołodziej, Smektała do tego Lidsey czyli Mistrz Świata juniorów.
To zespół bez słabych punktów, który już raz - w pierwszej kolejce - wygrał spokojnie w Gorzowie.
Stal to jednak zupełnie inny zespół niż na początku rozgrywek. Gorzowianie pokazali charakter i na swoim są zdolni wygrać z każdym rywalem i to mimo kłopotów, które cały czas prześladują żółto-niebieskich.
Zespól tradycyjnie do boju poprowadzi Bartek Zmarzlik, najlepszy żużlowiec świata. Lider Stali zdobywa wiele punktów i wspiera swoich kolegów z drużyny.
Świetny sezon ma Thomsen, a ostatnie wyczyny na torach Woźniaka sprawiły, że znalazł się w kadrze Polski. Stal ma także Holdera, który zasłużył sobie na miano najlepszego gościa w PGE Ekstralidze.
W składzie ponownie pojawi się Krzysztof Kasprzak. Kontuzja Iversena sprawiła, że żużlowiec będzie miał okazję na torze pożegnać się z kibicami. W jakim stylu to zrobi? Jego postawa może być przysłowiowym "języczkiem u wagi".
Dużo będzie zależeć także od postawy juniorów. Czy Jasiński i Karczmarz zdołają zabrać nieco punktów rewelacyjnym juniorom z Leszna?
Zawirowania wokół finału pojawiły się także przy okazji obowiązkowych badań przeprowadzanych w klubach na obecność koronawirusa. Pierwsze wyniki testów potwierdziły obecność patogenu u czterech osób związanych ze Stalą - pisaliśmy o tym w czwartek.
Przeprowadzono drugi test, który u wszystkich był negatywny. Na życzenie władz Ekstraligi - jak podały Sportowe Fakty - przeprowadzony ma zostać kolejny test.
Według naszych informacji w piątek (9.10) rano zostaną zbadane trzy osoby - trenerzy i mechanik - tak by wynik był znany jeszcze przed rozpoczęciem meczu finałowego. Od niego zależy to, kto będzie mógł być w parkingu w czasie spotkania, ale sam mecz nie jest zagrożony.
Spotkanie dziś ( piątek 10.09) o godzinie 20.30 oczywiście na stadionie im. Edwarda Jancarza.