Wniosek o nadanie numeru BOZ złożył 3 lipca, formalności miały trwać do 14 dni ale termin przedłużono. BOZ musiało przedstawić dodatkowe dokumenty a te są teraz weryfikowane przez prawników powiatowego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- Musimy wykonać wszelkie czynności przewidziane prawem aby uniknąć sytuacji, która mogłaby w przyszłości wywołać negatywne skutki dla tego stada - powiedział nam Tomasz Miller z Agencji.
- Czasami mam wrażenie, że wszystko zmierza do tego żeby je ponownie skazać na śmierć. Krowy muszą być zbadane a mam wrażenie, że robi się wszystko żeby do tego nie doszło - komentuje Izabela Kwiatkowska z BOZ.
Przypomnijmy: sprawa dzikiego stada ciągnie się już wiele miesięcy. Krowy pozostawione przez właściciela błąkały się po gminie Deszczno. W maju zapadła decyzja, że stado zostanie wybite. Po protestach organizacji prozwierzęcych i rozmowach z ministerstwem rolnictwa wycofano się z tej decyzji. Opiekę nad stadem przejęło BOZ, które chce je przetransportować do ekologicznego gospodarstwa. Krowy nadal pasą się na polu w podgorzowskich Ciecierzycach.