Sprawa związana jest z budową stacji paliw przy Fredry w Gorzowie, która budzi kontrowersje wśród mieszkańców. 71-latka, mieszkająca na osiedlu Staszica, zadzwoniła do Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Rozmowa z pogróżkami odbyła się 29 marca. Mówi Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury:
71-latka została zatrzymana, przesłuchana i usłyszała dwa zarzuty dotyczące gróźb karalnych skierowanych do prezydenta Gorzowa i wykonawcy inwestycji. Kobieta ma zakaz zbliżania się do tych osób oraz otrzymała dozór policyjny. Gorzowianka ma przejść badania psychiatryczne. Grozi jej kara grzywny, ograniczenie wolności lub kara więzienia do 2 lat.
Przypomnijmy - to drugi incydent związany ze sprawą budowy stacji paliw na Staszica. W marcu do gorzowskiego urzędnika trafił anonim z pogróżkami. Były tam m.in. groźby spalenia samochodu czy mieszkania. Prokuratura także w tym przypadku prowadzi postępowanie.