Sześć z tych autobusów to nowoczesne hybrydy, czyli pojazdy z napędem elektrycznym i spalinowym. Hybrydowe autobusy będą prowadziły wyłącznie panie.
- Zależy nam na oszczędności paliwa, jest ona bardzo istotna z punktu widzenia wskaźników, które pozwalały nam otrzymać dofinansowanie. I stwierdziliśmy, że jedynie panie są w stanie sprostać tym wyśrubowanym wskaźnikom. Mają "lżejszą nóżkę" - przyznał Roman Maksymiak, prezes gorzowskiego MZK.
Hybrydy mają spalinowy silnik diesla wspomagany napędem elektrycznym. Pozwala to zmniejszyć koszty paliwa. Dzięki temu pojazdy są też bardziej ekologiczne.
- Z każdego przystanku autobus rusza na silnikach elektrycznych, czyli nie ma tego efektu dymienia, jak czasami widzi się w autobusach. A po drugie silnik dieslowski pracuje zawsze na optymalnych obrotach. Nie ma możliwości przegazowania, ma ustalone obroty, on ma tylko napędzać generator, który produkuje prąd - mówi Grzegorz Malicki, regionalny dyrektor sprzedaży autobusów MAN w Polsce.
Cztery tradycyjne diesle pojawią się na ulicach miasta do końca grudnia. Do końca stycznia natomiast pojawią się hybrydy. Koszt zakupu nowych pojazdów to 12 milionów złotych z czego MZK zapłaci 3 mln. 9 mln. to dotacja unijna.