W poniedziałek odbyła się pierwsza rozprawa, jednak wyrok nie zapadł, bo na sali nie zjawił się pozwany. Panowie pokłócili się o boisko przy ul. Wyszyńskiego, do którego dostęp za zgodą miasta zyskał Progres. Wcześniej ten obiekt był w całkowitym użytkowaniu innego klubu, z którym sympatyzował Mariusz K.
- Pan Mariusz zaczął wypisywać różne rzeczy na portalach społecznościowych, pojawiły sie groźby, więc zgłosiłem to policji i założyłem sprawe z powództwa cywilnego - komentuje Sławomir Bednarczyk z Progresu.
Mariusz K. to były piłkarz jednego z gorzowskich klubów, którego jest teraz kibicem. Kolejna rozprawa odbędzie się w połowie czerwca i wtedy ma zapaść wyrok, chyba że wcześniej dojdzie do mediacji między obiema stronami.