Gorzowscy strażacy w czwartkowy wieczór (20.02) dokonali obywatelskiego zatrzymania. Około godz. 20 wracali z ul. Szczecińskiej, gdzie usuwali substancję ropopochodną z drogi. Na ul. Myśliborskiej zobaczyli dziwnie jadący bus. Postanowili go zatrzymać. Nos ich nie myli, bowiem 33-letni kierowca miał kilka promili alkoholu w organiźmie.
- Pojazd jechał slalomem. Strażacy włączyli sygnały dźwiękowe i zatrzymali ten pojazd. Podejrzewali, że kierowca jest pod wpływem alkoholu. Miał wyciągnięte kluczyki i próbował wychodzić z auta, więc strażacy zatrzymali go do przyjazdu policjantów - opowiada Bartłomiej Mądry, rzecznik straży pożarnej w Gorzowie.
Przypuszczenia strażaków potwierdził policyjny alkomat, który wskazał u 33-letniego kierowcy 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Do tego nie miał on uprawnień do prowadzenia pojazdów. Za takie "wyczyny" grozi mu kara do trzech lat więzienia.