Najbardziej ucierpiała górna część kościoła znajdująca sie powyżej zegara. - Elementy konstrukcji są nadpalone i spalone ale można je odbudować. Obiekt nie stwarza zagrożenia, nie trzeba go rozbierać - stwierdził po oględzinach katedry Adam Migdalczyk powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Po pożarze wieża jest nieco przechylona. Fachowcy ocenią jak mocno i od tego zależą kolejne decyzję.
Górną częścią katedry zajmie się miasto. - Po zabezpieczeniu latarni i ubytków w dachu będzie można zmniejszyć strefę bezpieczeństwa i otworzyć ulicę Sikorskiego - mówi Jacek Wójcicki prezydent Gorzowa. Może to jednak potrwać kilka tygodni.
Najpierw do wieży musi wejść prokurator z ekspertami ze szkoły pożarniczej którzy będą badali jak doszło do pożaru świątyni. Być może rozpoczną pracę już w piątek.
Pieniądze dla katedry przekazał już marszałek województwa, finansowo zaangażuje się także urząd miasta. Odbędzie się cykl koncertów, z których dochód zostanie przekazany na odbudowę kościoła. Datki przekazują także gorzowianie, specjalna zbiórka odbędzie się w niedzielę w całej diecezji.
Przypomnijmy: do zapalenia się wieży w katedrze doszło w sobotę (01.07) wieczorem. Straż pożarna walczyła z ogniem aż do niedzieli. Na razie nie oszacowano jeszcze strat. Pewne jest, że zabytkowe organy nie uległy uszkodzeniu.