Trudno się dziwić skoro gorzowianki poprzedni mecz w lidze... grały w sobotę. Zawrotne tempo to efekt koronawirusa. Przypomnijmy: zakażone były zawodniczki i sztab trenerski więc gorzowska drużyna miała przymusową przerwę w rozgrywkach.
- Krótki czas żeby się przygotować do tego meczu. Wiadomo, że na treningi mieliśmy cały ubiegły tydzień, dużo rzeczy udało się zrobić. Teraz tylko małe poprawki i uda się nam to przełożyć na spotkanie - opowiada Katarzyna Dźwigalska, kapitan gorzowskiego zespołu.
Trzeba to zrobić, bo - jak dodaje kapitan - Politechnika to niewygodny rywal, mocny, z pazurem, który chce wygrywać. Ekipa z Gdańska ma na koncie dwie wygrane, ale to i tak gorzowianki są faworytkami tego meczu.
Spotkanie zaczyna się o godzinie 18.00 oczywiście w hali przy ulicy Chopina. Niestety - przypomnijmy - bez udziału kibiców.