Ważne aby osoby, które mają wątpliwości co do stanu swojego zdrowia i zarażanie patogenem, nie wychodziły z domu, nie szukały pomocy w szpitalach czy przychodniach. Trzeba jedynie zadzwonić do sanepidu lub lekarza rodzinnego i czekać na instrukcję. Dzwonimy np. pod numer: 604 175 591.
Miejskie instytucje starają się przypominać mieszkańcom o zasadach higieny. Na wielu przedszkolach pojawiły się kartki z prośbą, by nie przyprowadzać dzieci chorych. Maluchy mają także zajęcia o tym jak dokładnie myć ręce czy kichać. Rodzicom się to bardzo podoba. Podobnie jest w szkołach.
W miejskich instytucjach pojawiają się dozowniki z płynem dezynfekującym. Umieszczono je m.in. w Urzędzie Miasta, Słowiance czy Filharmonii. Zakaz odwiedzin wprowadzono w szpitalu. Cały czas są olbrzymie kłopoty z kupieniem maseczek - pisaliśmy już o tym - ale eksperci przypominają, że ich zakładanie nie daje gwarancji uniknięcia zarażenia.
Chory na koronowirusa mieszkaniec Cybinki przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Prawdopodobnie zaraził się Niemczech. Do Polski wracał autokarem. Służby sprawdzają czy mógł zarazić także inne osoby. Na razie w Lubuskiem innych przypadków zachorowania nie stwierdzono. Sanepid obserwuje blisko 100 osób, ale u nich niepokojących objawów nie ma.