Grudniowe święta 36-latek może spędzić za kratami. Usłyszał dwa zarzuty, za które grozi do kilku lat więzienia. Przyłapany został w jednym z gorzowskich sklepów. Ma sporo za uszami.
7 grudnia mężczyzna pojawił się w lokalu gastronomicznym przy Matejki. Zabrał stamtąd stojącą na barze skarbonkę z napiwkami i uciekł. Było w niej około 600 złotych. Zajście uwieczniły kamery monitoringu, który zabezpieczyli policjanci.
Parę dni później w jednym ze sklepów spożywczych doszło do próby kradzieży. Obsługa zatrzymała złodzieja, który połasił się na produkty spożywcze. Był to ten sam mężczyzna, który zwinął napiwki.
Jak się okazało funkcjonariusze ustalili, że 36-latek ma na swoim koncie również "wizytę" w sklepie przy ul. Mościckiego w Gorzowie. Tam zniknęły zabawki warte kilkaset złotych. 36-latek usłyszał dwa zarzuty kradzieży w warunkach recydywy.