Pierwszego dnia przeciwko COVID-19 zaszczepiło się 75 osób, a w kolejce jest w sumie około tysiąca pracowników lecznicy. Pierwszy, który przyjął szczepionkę w Gorzowie był chirurg Jerzy Sieńko. Jak powiedział robi to w trosce o swoich bliskich i swoich pacjentów.
- Mam ojca, który ma ponad 80 lat, którym się opiekuje. Nie chcę go zarazić, nie chcę go stracić. Mam pacjentów, którym przeszczepiam narządy, którzy otrzymują immunosupresje- nie chcę ich zarazić, nie chcę żeby umarli. Codziennie operuję pacjentów onkologicznych, których organizm jest bardzo osłabiony - wyjaśnia transpantolog Jerzy Sieńko.
W gorzowskim szpitalu codziennie szczepionych będzie 75 osób w trzech gabinetach. Są to lekarze, pielęgniarki, salowe, ale także księgowe czy osoby, które współpracują z lecznicą. Szczepienia mają potrwać około 6-8 tygodni.
Kolejną grupą będą służby mundurowe, pracownicy Domów Pomocy Społecznej, nauczyciele i seniorzy. 15 stycznia mają ruszyć zapisy dla mieszkańców. O szczegółach zarząd gorzowskiego szpitala poinformuje bliżej terminu.