W czwartek (20.02) w sądzie w Gorzowie na pierwszej rozprawie pojawił się Daniel, brat zmarłego Floriana S. Przysłuchiwał się zeznaniom świadków i oskarżonych. Jak przyznał według niego jest sporo niejasności, zwłaszcza dotyczących użycia noża.
- Życia mojemu bratu już nikt nie wróci, oczekuje sprawiedliwego wyroku. 15-lat więzienia dla tej osoby, która dźgnęła nożem i zadała śmiertelny cios - powiedział Daniel.
Z kolei jak tłumaczy się trójka oskarżonych obywateli Ukrainy- przyszli pod sklep, bo chcieli wyjaśnić wcześniejszą sytuację. Jeden z Ukraińców miał zostać uderzony. Jurij K., który prawdopodobnie zadał śmiertelny cios, stanął w obronie brata. Wyjaśniał sędziemu, że się tylko bronił i nie chciał nikomu zrobić krzywdy.
Na 26 marca zaplanowano kolejną rozprawę, podczas której zeznawać będą świadkowie dramatycznego zdarzenia oraz biegli. Wyrok być może poznamy już w kwietniu.
Przypomnijmy- do bójki doszło w kwietniu ubiegłego roku. Przed tym zajściem jeden z Ukraińców miał zostać uderzony w twarz pod sklepem w centrum miasta. Mężczyzna wrócił do grupki gorzowian ze wsparciem- bratem i kolegą. Wywiązała się bijatyka, której skutki dla 41-latka okazały się tragiczne.