Jak ustalili śledczy prowadzący postępowanie było to umyślne działanie. Niestety nie pomogła analiza monitoringu. Podpalacz był zakapturzony, żadna z kamer nie ujęła jego twarzy. Widać natomiast jak sprawca podpala, czymś podobnym do miotacza ognia, kilka samochodów.
Jak twierdzi Jarosław Baryła, właściciel parkingu - to był podpalacz-profesjonalista i że była to zemsta konkurencji. Jednak ten trop nie potwierdził się. W sumie spłonęło 21 samochodów, w tym pojazd pomocy drogowej. Straty oszacowano na 250 tysięcy złotych.
Przypomnijmy – pożar wybuchł w nocy 19 września na parkingu na gorzowskim Osiedlu Słonecznym przy ulicy Gwiaździstej. Ogień pojawił się około 2.00. Mieszkańców obudziły huki, dym i płomienie. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin, brało w niej udział 30 strażaków.