Sprawa wyszła na jaw w styczniu ubiegłego roku podczas kontroli celnej. W paczce, w której miały się znajdować części komputerowe, były leki o działaniu psychotropowym - dostępne wyłącznie na receptę. Sama paczka została nadana w Gorzowie, dlatego sprawą zajęli się policjanci z tutejszej komendy.
Funkcjonariusze ustalili, ze podobnych przestępstw mogło więcej, a leki pochodzą z kilku aptek. Po zebraniu materiału dowodowego mundurowi zatrzymali 58-letniego mieszkańca Gorzowa. Okazało się, że mężczyzna, na podstawie historii choroby, pobierał recepty na środki psychoaktywne, a następnie sprzedawał je w internecie. To wszystko trwało około 1,5 roku. Wykupionych recept było około 50, a gorzowianin "zarobił" ponad 11 tys. zł.
Na procederze, około 800 złotych, stracił też Narodowy Fundusz Zdrowia, bo leki były częściowo refundowane. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, a akt oskarżenia trafił już do sądu. 58-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.