Drużyna z Tarnowskich Gór z 27 punktami na koncie zajmuje wysokie czwarte miejsce w lidze. Warciarze dopiero w ostatniej kolejce opuścili ostatnie miejsce w tabeli i z 13 oczkami są na szesnastej pozycji.
- Wygrana w Legnicy pozwoliła nam złapać odrobinę tlenu. Byliśmy umarlakami, teraz ktoś koło nas przywiózł respirator. Zwycięstwo z Gwarkiem to będzie tak jakby nas podłączono do niego i zostaniemy przywróceni do życia albo respirator znów odjedzie - obrazowo sytuacje swojej drużyny opisuje Mateusz Konefał, trener Warty.
Gwarek w swoich szeregach posiada ogranych i doświadczonych zawodników takich jak np. Dawid Jarka, który w przeszłości grał w Górniku Zabrze. - Nasi rywale nie grają atrakcyjnej dla oka piłki, trzeba bardziej nastawić się na walkę - mówi trener Konefał.
Początek meczu Warta - Gwarek Tarnowskie Góry na stadionie przy ul. Krasińskiego w Gorzowie w sobotę o godzinie 13.00.
O tej samej porze na boisko w Bielsko-Białej wybiegną piłkarze Stilonu. Gorzowianie w tym sezonie przegrali wszystkie wyjazdowe pojedynki. - Najlepiej gramy wtedy, kiedy nikt na nas nie liczy. Musimy wierzyć w to, że jakieś punkty zdobędziemy. Każda passa się kiedyś kończy - mówi Kamil Michniewicz, trener Stilonu.
Będzie trudno bo Rekord w 15 meczach zdobył 24 punkty i zajmuje szóste miejsce w tabeli. na własnym stadionie w 9 spotkaniach nie przegrała ani razu.