Praca gorzowskich śledczych i zgłoszenia od mieszkańców pozwoliły na wytypowanie podejrzanego. Okazał się nim, jednak nie od razu, 41-letni gorzowianin.
- Mężczyzna potwierdził, że to on jest widoczny na nagraniu, ale tylko w tym momencie jak idzie ulicą. Zaprzeczył jakoby miał podpalić śmietniki- opowiada Mateusz Sławek z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Mundurowi zebrali materiał dowodowy, wobec którego podejrzany był bezsilny. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
- 41-latek przyznał się do winy. Usłyszał zarzut zniszczenia mienia i zostanie ukarany przez sąd – dodaje Sławek.
Przypomnijmy- Spółka Eneris Surowce, wywoźnik śmieci- ufundowała nagrodę 2 tysiące złotych za wskazanie sprawcy podpaleń. Do kogo trafią pieniądze, tego na razie nie wiadomo. Dwa pojemniki spłonęły 1 listopada na podwórku kamienicy przy Walczaka. Dzięki szybkiej interwencji strażaków nie doszło do tragedii.