Na trop sprawy policjanci wpadli dzięki mieszkańce naszego województwa, której udało sie powiadomić matkę o tym, że jest zmuszana do nieżądu. Ta powiadomiła opiekę społeczną i La Stradę - Fundację przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu. To właśnie ta organizacja wspólnie z przedstawicielami ambasady oraz policji we Francji uwolniła kobietę.
33-latka została uwiedziona przez obywatela Bułgarii w maju 2013 roku. Poznali sie na portalu randkowym, mężczyzna obiecywał jej małżeństwo, dom. W marcu 2014 roku, mężczyzna znalazł sposób na realizacje wspólnych marzeń - nakłonił kobietę do nierządu. Usługi seksualne kobieta świadczyła w Polsce, w Luksemburgu, Austrii i Francji. Wszystkie zarobione pieniądze oddawała ,,narzeczonemu".
Po uwolnieniu opowiedziała o wszystkim policji. Dzięki żmudnej pracy operacyjnej udało się ustalić tożsamość mężczyzny. Zatrzymano go 11 października na terenie województwa śląskiego. Według funkcjonariuszy mógł oszukać więcej kobiet i zarobić ponad milion dwieście tysięcy złotych.
Mężczyźnie postawiono zarzuty związane z handlem ludźmi i stręczycielstwem. Do sprawy zatrzymano także jego 40-letnią żonę, której zarzuca się pranie brudnych pieniędzy. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności. Policja wystąpiła o procesowe zabezpieczenia mienia tej pary oscylujące na blisko milion złotych. Mężczyzna decyzją Sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu kara nie krótsza niż 3 lata pozbawienia wolności. Handel ludźmi jest zbrodnią.