Policja nie odnotowała, żadnego zdarzenia z udziałem tramwaju. Szef gorzowskiej drogówki jest tym... mile zaskoczony. Obawy były spore, ponieważ tramwaje zniknęły z dróg na 3 lata. Wielu kierowców mogło o nich zapomnieć, dla tych którzy uzyskali prawo jazdy niedawno, to pierwsze zetknięcie z pojazdem szynowym. Funkcjonariusze sprawdzili newralgiczne miejsca, byli m.in. w centrum, na rondach: Gdańskim i Ofiar Katynia.
- Tam jest bezpiecznie - mówi podinspektor Marek Waraksa, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gorzowie. - Mieszkańcy, którzy są w samochodach, na rowerach, jednośladach i piesi, mają oczy dookoła głowy, zatrzymują się, rozglądają. Ta czujność na powrót tramwajów jest bardzo wysoka.
O to, żeby było bezpiecznie dbają również motorniczowie, którzy głośno dają znać innym użytkownikom ruchu drogowego o swoim istnieniu.
Tak motorniczowie mają się zachowywać - mówi Roman Maksymiak prezes MZK w Gorzowie. - Po to, żeby pokazać, że jesteśmy. Tramwaj jest cichy, szyny są ciche, dlatego tak istotnym elementem jest nadużywanie tego dzwonka.
Tramwaje wróciły 2 lipca. Na tę chwilę kursuje tylko linia nr 1. „Dwójka” i „Trójka” czekają na zakończenie remontu ulicy Chrobrego, co ma nastąpić w ciągu 2 lat.
Polecany artykuł: