W mieszkaniu znajdował się jeszcze jej wnuk ale nie potrzebował pomocy medycznej. Ogień pojawił się około godziny 14.00 . W akcji uczestniczyło pięć jednostek straży pożarnej, pogotowie gazowe i energetyczne.
- Żona mi powiedziała, że pali się jeden z domów. Wyprowadzili panią z tego co wiem. Nie wiem od czego to się zapiło ale wydaję mi się że to elektryka. Było iskrzenie a na domu jest słup - opowiada świadek zdarzenia
Ogień szybko udało się opanować. Przyczyny pożaru ustalą biegli.