Cztery lata temu w Rosji nasze zawodniczki indywidualnie zajęły odpowiednio: 21 i 16 lokatę. - W ostatnim czasie rywalki poszły mocno do przodu sportowo jak i sprzętowo, dlatego ciężko będzie o powtórzenie tych wyników - mówi Natalia Wojtuściszyn. - Chciałabym się zbliżyć do wyniku z Soczi. Chciałabym oddać cztery równe ślizgi i zobaczymy na co one pozwolą - dodaje zawodniczka.
Obie saneczkarki z podgorzowskich Nowin trenują za granicą - głównie na Łotwie i w Niemczech, bo w Polsce nie ma żadnego toru saneczkowego z prawdziwego zdarzenia. Drugim największym problemem jest brak sprzętu na najwyższym światowym poziomie. - To jest sport techniczny, szybki. Największe potęgi jak Niemcy przy testowaniu sprzętu korzystają z pomocy wielkich koncernów. Maja do dyspozycji cztery obiekty - opowiada Wojtuściszyn.
Zimowe Igrzyska Olimpijskie w koreańskim Pjongczang rozpoczną się 9 lutego i potrwają do 25 lutego. Kuls-Kusyk i Wojtuściszyn zaprezentują się indywidualnie 12 i 13 lutego. 15 lutego jedna z pań weźmie też udział w sztafecie mieszanej.