Kapitan Moje Bermudy Stal Gorzów nie miał sobie równych. Od początku rywalizacji pokazał przeciwnikom kto rządzi na torze. To było przedstawienie jednego aktora, choć były momenty, w których Zmarzlik musiał się napocić. Gdy zostawał na starcie, to nadrabiał na dystansie. Tak zdarzyło się w 10 biegu, gdy na jego drodze stanął Janusz Kołodziej oraz w 13 wyścigu, w którym do przekroczenia linii mety walczył z Jarosławem Hampelem.
Mistrz Świata pokazał klasę i po pięciu gonitwach miał komplet 15 punktów. Tym samym Złoty Kask trafił do Stali Gorzów. Na trzecim stopniu podium stanął Krzysztof Kasprzak. Gorzowski żużlowiec nie powtórzył sukcesu z ubiegłej edycji. Lepszy okazał się Paweł Przedpełski, który w dodatkowym biegu, bo po 5 startach obaj mieli po 12 punktów, pokonał KK.
W Bydgoszczy jeździł także Szymon Woźniak, jego start nie należał do najlepszych. Uzbierał 6 punktów i zajął 10 lokatę. Bartosz Zmarzlik zagwarantował sobie prawo startu w przyszłorocznych eliminacjach do Grand Prix oraz SEC-u.