Naukowcy w stercie odpadów znaleźli już niemiecką monetę z 1777 roku , elementy ceramiki z różnych epok oraz fragment telegramu z początku XX wieku. Aby nie przeoczyć cennych rzeczy pracownicy muzeum używając m.in. wykrywaczy metalu przeszukali już 4 tony odpadów. - Mogą się w nich znajdować przedmioty które zaginęły podczas pożaru ale tez takie o których wcześniej nie wiedziano. W wieży mieszkał dzwonnik, wiele razy przebywał w niej margrabia brandenburski - mówi Stanisław Sinkowski, kierownik działu archeologii Muzeum Lubuskiego.
Najpierw archeolodzy pracowali na wieży, teraz przeszukują odpady wyniesione z kościoła. - Przeszkadza trochę zapach ale to ciekawa praca, kawał historii Gorzowa. Sprawdzimy wszystko - dodaje Rafał Wyganowski, archeolog. Prace trwają od połowy września - archeolodzy skończą, gdy będą mieli pewność, że w pogorzelisku nie został żaden cenny artefakt.
Przypomnijmy: świątynia zapaliła się 1 lipca, pożar dogaszano kilka dni. W akcji brało udział ponad 300 strażaków. Najbardziej ucierpiała górna część wieży. Gorzowska katedra to zabytek. Jej budowa rozpoczęła się pod koniec XIII wieku. Na jej odremontowanie potrzeba około 12 milionów złotych.