36-latek, podejrzany o dokonanie tego czynu od blisko trzech miesięcy przebywa w areszcie. - Trwają czynności procesowe. Obecnie oczekujemy na wyniki badań genetycznych - mówi Roman Witkowski, z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Biegli przygotowują opinie na temat śladów DNA, które sprawca mógł pozostawić w miejscu zdarzenia. Druga opinia, na którą czeka prokuratura dotyczy ustalenia preferencji seksualnych 36-latka.
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło w nocy z 16 na 17 listopada 2018 roku w pod gorzowskiej Kłodawie. W tej sprawie zatrzymany został mężczyzna, który usłyszał zarzut doprowadzenia małoletniego do innych czynności seksualnych z wykorzystaniem jego nieporadności ze względu na chorobę.
Do wykorzystania seksualnego chorego chłopca miało dojść pod nieobecność matki 12-latka. Zatrzymany miał przypilnować dziecka, bo matka ofiary wraz z dziadkiem udała się do szpitala. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, zasłania się niepamięcią z uwagi na upojenie alkoholowe. 36-latkowi grozi do 12 lat więzienia.