Według naszych nieoficjalnych informacji spinacz do papieru znaleziono w kabinie policyjnego pojazdu. Przestępca mógł z niego uformować cienki drucik, którym mógł otworzyć zamek kajdanek - miał je na rękach i na nogach.
Sprawę od 23 kwietnia bada prokuratura ale nie zdradza żadnych informacji. Wiadomo jedynie, że przestępcę konwojowali funkcjonariusze z dwuletnim i rocznym stażem w policji.
Przypomnijmy: w piątek (20.04) Adam D., podejrzany o zabójstwo 78-latki w Sulęcinie, miał przejść badania psychiatryczne w szpitalu w Gorzowie. Przestępca podczas otwierania drzwi radiowozu już bez kajdanek miał wyskoczyć z samochodu. Zbieg przeskoczył szpitalny mur i uciekł. Pościg trwał kilkanaście godzin, uczestniczyło w niej 270 policjantów. Adam D. został ujęty w lesie w okolicach Drezdenka. Udało się to dzięki zgłoszeniu kobiety, która doprowadziła policjantów do przestępcy.