Jeżeli w poniedziałek (08.04) nauczyciele nie będą prowadzić zajęć, to jak informują miejscy urzędnicy - dzieci być może będą musiały wrócić do domu. - Takie decyzje będą podejmowane tuż przed lekcjami - mówi Wiesław Ciepiela. - Dyrektorzy będą reagować każdego dnia. Będą sprawdzać ilu nauczycieli mają do dyspozycji i czy są w stanie zapewnić dzieciom opiekę - dodaje Ciepiela.
Polecany artykuł:
Placówki oświatowe mogą być nawet zamykane. Aby wszystko odbyło się zgodnie z zapisami ustawowymi dyrektorom szkół maja pomagać prawnicy. - Nieobecnych nauczycieli nie będą mogły zastąpić osoby z zewnątrz, prawo na to nie pozwala - dodaje Ciepiela.
Przypomnijmy: ponad 90 % nauczycieli w Gorzowie i w gminach ościennych opowiedziało się za wzięciem udziału w strajku podczas referendum. Nauczyciele domagają się tysiąca złotych podwyżki.