Najtrudniejsze warunki były w nocy i w sobotni poranek. - To była szklanka - opowiada Przemek, który jechał samochodem około godziny 3.00 w nocy. Zdarzeń drogowych było więcej, choć, jak zwykle w sobotę ruch na drogach był mniejszy. - Miałam jechać do sklepu samochodem ale zrezygnowałem - opowiada Anna z gorzowskiego Zawarcia.
Trudne warunki znalazły odzwierciedlenie w policyjnych statystykach. - Oficjalnie w powiecie gorzowskim odnotowaliśmy 16 kolizji ale było ich dużo więcej - powiedział nam Marcin Maludy, rzecznik prasowy Lubuskiego Komendanta Policji. W centrum Gorzowa samochód wyleciał z drogi i zawiesił się na stojących na trawniku kamieniach. Na osiedlu Bermudy z drogi wypadła laweta z trzema samochodami. Ślisko było także na drogach dojazdowych do Gorzowa: m.in. na starej trójce.
Na szczęście szybko zadziałały siły natury. Temperatura rosła dzięki czemu drogi robiły się nieco bezpieczniejsze. Więcej problemów było na drogach osiedlowych i wewnętrznych. Tam nieco dłużej było ślisko. - Jechałem na uczelnie, w kompleksie przy Chopina jeszcze około południa było niebezpiecznie - opowiada Mariusz.
Kłopoty nie ominęły także pieszych. Wprawdzie na wielu chodnikach szybko pojawił się piasek albo sól ale były też takie, po których trudno było chodzić.
W niedziele znów w Gorzowie może być mokro. Meteorolodzy zapowiadają deszcz, na szczęście ma być też nieco cieplej, więc jest szansa, że warunki do jazdy nie będą już tak złe. Kierowcy i tak powinni być bardzo uważni.