Mężczyzna po półgodzinnej akcji został ujęty. Nie były to łatwe działania, ponieważ chodził po jednym z wyższych poziomów konstrukcji. W środowy późny wieczór (11.03) zauważył go przechodzień i natychmiast zaalarmował służby. Na miejscu pojawiły się dwa zastępy czyli 12 strażaków.
- Dostaliśmy zgłoszenie około godz. 22.30. Oświetlaliśmy katedrę, tradycyjnie użyliśmy drabiny. Po kilkudziesięciu minutach udało się mężczyznę całego i zdrowego sprawdzić na ziemię – opowiada Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków.
Do tragedii było niewiele, ponieważ 41-latek był kompletnie pijany. Badanie wykazało, że miał prawie 3 promile alkoholu w organiźmie. Po wytrzeźwieniu za swoje zachowanie zostanie ukarany- finansowo lub stanie przed sądem.
To już czwarte takie zdarzenie z nietrzeźwymi na rusztowaniu gorzowskiej katedry. W tym roku drugie - 12 lutego zatrzymano 40-latka. Wcześniej interwencje miały miejsce w listopadzie ubiegłego roku oraz w 2017 roku. Wszyscy zostali ukarani mandatami.