Organizacja dużych imprez, w tym właśnie wesel, póki co nie jest możliwa. Dodatkowo młoda para oraz wszyscy obecni na ślubie i weselu muszą być w maseczkach oraz muszą zachować odpowiedni dystans. Dlatego też wiele par całkowicie zrezygnowało z zawarcia związku małżeńskiego, inne planują zmienić termin. Na razie jednak nie wiadomo dokładnie kiedy będzie można ponownie zorganizować taką dużą uroczystość. Pytany o to Minister Zdrowia Łukasz Szumowski powiedział, że najpierw trzeba będzie przeanalizować wszystkie dane, które spłyną po otwarciu restauracji i barów, a następnie podejmowane będą decyzje dotyczące wesel.
Z niecierpliwością na konkrety w tej sprawie czekają przedsiębiorcy z branży ślubnej. Jeśli obostrzenia nie zostaną zniesione niektóre gorzowskie firmy będą musiały zawiesić lub całkowicie zamknąć działalność.
- Organizacja ślubu to jest sala, fotograf, filmowcy, to są torty, to jest kapela, zespół muzyczny. Są wpłacane zaliczki, zadatki. I robi się duży problem, bo nikt nie chce tracić. Myślę, że jedynym rozwiązaniem jest póki co sensowna rozmowa, bo inaczej to się skończy w sądach – przyznaje Marek Rybka, właściciel portalu ślubnego.
Tylko w kwietniu przychody portalu weselnego w porównaniu z rokiem poprzednim spadły o prawie 95%. Według zapowiedzi rządu większe wesela, na około 100-200 osób będą mogły się odbywać najwcześniej jesienią. Z kolei od najbliższej niedzieli (tj 17. maja) zwiększony zostanie limit osób, które mogą przebywać w kościołach: będzie to jedna osoba na 10 metrów kwadratowych, a nie jak do tej pory na 15 metrów kwadratowych.