Ciąg przyczynowo skutkowy jest bardzo prosty. Na stadionach nie będzie publiczności, kluby będą mieć mniejsze wpływy więc zawodnicy zarobią mniej pieniędzy. W nowych kontraktach mają mieć zagwarantowane 200 tysięcy złotych na przygotowania do sezonu - zakup sprzętu itp. - oraz 2500 złotych za każdy zdobyty punkt. Jak duża to obniżka? Trudno stwierdzić bo przecież zwykle zapisy kontraktowe są ściśle tajne.
Czy zawodnicy Stali zgodzą się na nowe warunki pracy? Marek Grzyb, prezes klubu jest przekonany, że dojdzie do porozumienia ze wszystkimi żużlowcami, którzy - co podkreśla sternik żółto-niebieskich - doskonale rozumieją kłopoty klubu. Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja zawodników zagranicznych.
Niels Kristian Iversen, Anders Thomsen i Marcus Birkemose muszą zdecydować czy na czas rozgrywek przeprowadzą się do Polski i przejdą dwutygodniową kwarantannę. Jak nam powiedział prezes Grzyb, Iversen jako pierwszy zadeklarował, że z całą rodziną może zamieszkać w naszym kraju i wziąć udział w rozgrywkach. Czy podobnie zrobią pozostali?
Mają jeszcze trochę czasu na decyzję. Pierwsze treningi w Gorzowie zaplanowano na ostatnie dni maja. Pierwszy mecz powinien odbyć się 14. czerwca. Stal na Jancarzu zmierzy się z Unią Leszno. Przed startem wszyscy zawodnicy będą musieli wykonać badania na obecność koronawirusa. Mecze mają odbywać się co tydzień - bez wakacyjnej przerwy - aż do połowy października.