Artur Chorąży, Tomasz Stelmach i Łukasz Zalewski przyczyniają się do stworzenia leku zwalczającego koronawirusa. Sami kilka miesięcy temu przeszli tą chorobę, ale w łagodny sposób. Po wyzdrowieniu zdecydowali, że chcą pomóc. Tego wsparcia potrzebują osoby o niższej odporności.
- Wcale nie chodzi o to, że jesteśmy policjantami. To, że poszliśmy oddać osocze, to była naturalna kolej rzeczy. Mieliśmy dużo szczęścia, że przeszliśmy to bezobjawowo, więc teraz chcemy pomóc innym, by wszyli z tego - wyjaśnia nadkomisarz Artur Chorąży.
We wtorek (20.10) diagności z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Zielonej Górze pobrali osocze od policjantów. Taką czynność należy powtórzyć jeszcze dwukrotnie, w tygodniowych odstępach czasu. Jak przebiega takie badanie?
- Nie jest to nic strasznego, nie przeraża igła ani urządzenie. Wygląda to w taki sposób, że mamy godzinę przyjemnej rozmowy z personelem i relaksu na wygodnym fotelu - mówi młodszy aspirant Tomasz Stelmach.
Osocze może zostać pobrane od osób, które przeszły COVID-19, zostały uznane za wyleczone i czują się zdrowe, lub takie, który były bezobjawowo zakażone. Dotyczy to osób w wieku od 18 do 60 lat. Szczegółowy wykaz kryteriów na stronie Ministerstwa Zdrowia.